Każde czasy mają swoje ważne problemy domagające się rozwiązań mądrych i dalekowzrocznych. I te właśnie problemy oraz ich rozwiązania są wyzwaniem dla każdego pokolenia. Polska emigracja powojenna starała się przedłużyć istnienie wolnej ojczyzny, przenieść namiastkę niepodległej Polski w przyszłość, do czasu, gdy kraj odzyska wolność. Ta nadzieja dodawała im sił do życia. Tworzyli emigrację zdemobilizowani żołnierze Polskich Sił Zbrojnych i Armii Krajowej, przywódcy stronnictw politycznych, organizacji społecznych, dziennikarze i naukowcy, a także ich duszpasterze, którzy nie mogli wracać do rządzonego przez komunistów kraju. Na obczyźnie stworzyli bogate formy życia politycznego, założyli wiele stowarzyszeń, wydawnictw i pism, które służyły głównie podtrzymywaniu więzi polskiego uchodźctwa. Nie zapominali przy tym o swoich korzeniach, kultywując rodzime tradycje i obyczaje. Swoje poczucie tożsamości narodowej przekazywali swoim dzieciom. Cel w tym wszystkim był jeden, by, kiedy przyjdzie czas wolności wrócić natychmiast do swojej ojczyzny.
Emigrantom z Polski w każdym okresie, a dostrzec to można było w sposób szczególny w czasie po drugiej wojnie światowej, towarzyszyli kapłani. Parafie i inne placówki duszpasterskie stawały się dla polskich uchodźców bezcennym moralnym oparciem w tym trudnym czasie. Powstawały przy nich różnego rodzaju stowarzyszenia, organizacje, szkoły polskie. W wielu krajach polskie parafie i misje duszpasterskie były jedynymi ośrodkami polskiej tożsamości i kultury. Ich zasługi dla ocalenia polskości są ogromne.
Z drugiej strony, głębokie życie religijne emigrantów – w środowiskach religijnie obojętnych i coraz szybciej sekularyzujących się, a takimi bez wątpienia były kraje Europy Zachodniej – spełniało rolę ewangelizacyjną, budziło sumienia miejscowych wspólnot i uobecniało wśród nich Dobrą Nowinę....